Nie udała się inauguracja rozgrywek III ligi piłki nożnej w Trzebini. W sobotnim meczu nasi piłkarze w dość pechowych okolicznościach ulegli 1:2 zespołowi KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Zapewne zupełnie inaczej miłośnicy piłki nożnej w naszym mieście wyobrażali sobie inaugurację rozgrywek III ligi z udziałem MKS-u Trzebinia Siersza. Mimo, że sobotni mecz stał na bardzo dobrym poziomie, toczony był w dynamicznym tempie, obfitował w liczne sytuacje podbramkowe, to dla naszych piłkarzy był to pojedynek wyjątkowo pechowy.
Już w 10 minucie spotkania trzebinianie stracili samobójczego gola po przypadkowym uderzeniu piłki pod własną bramką przez Matusza Niechciała. Mimo to piłkarze MKS Trzebinia Siersza ambitnie walczyli o zdobycie gola, stwarzając w pierwszej połowie spotkania kilka dogodnych sytuacji podbramkowych. Niestety, albo brakowało precyzji i piłka mijała światło bramki przeciwnika, albo lądowała w rękach świetnie dysponowanego bramkarza gości – Stanisława Wierzgacza. Dopiero na dwie minuty przed przerwą silnym strzałem z pola karnego bramkarza gości zaskoczył Marek Mizia i rywalizacja pomiędzy obu zespołami została wyrównana na 1:1.
W drugiej części meczu stroną bardziej aktywną byli piłkarze KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. To oni częściej posiadali piłkę i nadawali ton grze. Mimo to nasi piłkarze doprowadzili do kilku groźnych sytuacji pod bramką rywali, ale i tym razem zbrakło im precyzji i piłkarskiego szczęścia. Po jednej z takich akcji w końcówce meczu, goście wyprowadzili kontratak, a Michał Stachurski głową pokonał Tomasza Wróbla, dając tym samym trzy punkty zespołowi KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Mimo przegranej trzeba przyznać, że naszym piłkarzom nie brakowało ambicji i woli walki. Na pocieszenie można powiedzieć, że trzebinianie doznali porażki z naprawdę mocnym zespołem, bo wicemistrzem III ligi małopolsko-świętokrzyskiej z ubiegłego sezonu. Miejmy nadzieję, że przysłowiowe „frycowe” nasz beniaminek już zapłacił i w następnych meczach III ligi efekty gry naszego zespołu będą już zdecydowanie lepsze.
MKS Trzebinia Siersza: Tomasz Wróbel – Tomasz Sanok, Paweł Sawczuk, Marcin Kalinowski, Dariusz Gawęcki, Maciej Domurat, Gaspar Repa, Mateusz Majcherczyk (81 – Jakub Pająk), Marek Mizia (85 – Krzysztof Kaiser), Mateusz Niechciał i Paweł Piskorz (77 – Bartosz Jagła).
Bramki: 0:1 – Mateusz Niechciał (10 min.), 1:1 Marek Mizia (43 min.), 1:2 Damian Mężyk (90 min.).
Sędziowali: Rafał Sawicki (główny) oraz Mariusz Koper i Hubert Toś z Tarnobrzegu. Widzów: około 450.
Robert SIWEK