Trzebinia ma swoją parę bocianów. Te piękne ptaki mieszkają sobie na słupie energetycznym nad rozlewiskiem Chechła w jednym z najmniejszych trzebińskich sołectw – w Pile Kościeleckiej.
– Bociany były u nas od zawsze. Najstarsi mieszkańcy naszej wsi mówią, że widziano je u nas jeszcze przed pierwszą wojną światową. Zdarzały się lata, że do nas nie przylatywały, ale potem wracały i tak jest do dziś, z czego wszyscy się cieszą – mówi Kazimierz Ludwikowski, sołtys Piły Kościeleckiej.
Bocianie gniazdo w Pile Kościeleckiej znajduje się na specjalnej platformie zbudowanej przed laty przez energetyków na słupie elektrycznym przy skrzyżowaniu ulic: Trzebińskiej i Chrzanowskiej. W pobliżu wije się i rozlewa potok Chechło, co sprawia, że ptaki mają gdzie zdobyć pokarm dla siebie i swojego potomstwa.
Para bocianów, która przyleciała do Piły Kościeleckiej wiosną wychowała na trzebińskiej ziemi dwoje potomków. Młode boćki już mocno wyrosły i obecnie są niewiele mniejsze od swoich rodziców.
Bocianią rodzinę można spokojnie obserwować z ławek przy położnej w pobliżu odnowionej kapliczce przy ulicy Trzebińskiej.
– Zdarza się, że bociany „lądują” na dachach i kominach pobliskich domów, ale ludzie nie mają tego ptakom za złe i traktują je z prawdziwą sympatią – zauważa sołtys Kazimierz Ludwikowski.
Nic dziwnego, że mieszkańcy Piły Kościeleckiej lubią bociany. Waszak zwiastują one nadejście wiosny, symbolizują płodność i pobudzenie sił witalnych do życia.
– Nasza wieś nie jest wielka, ale ma tendencje do rozwoju, bo wiele osób chętnie się u nas osiedla i buduje nowe domy. Dlatego niech te piękne ptaki przylatują do nas co roku i niech staną się symbolem rozwoju naszej miejscowości – konkluduje sołtys Kazimierz Ludwikowski.
Robert SIWEK