76-letnia trzebinianka straciła 15 tysięcy złotych, które wyłudziła od niej metodą „na wnuczka” oszustka z Sosnowca. Sprawne i szybkie działanie Policji sprawiło jednak, że oszustka została zatrzymana, a sąd nakazał jej aresztowanie.
Zdarzenie związane z wyłudzeniem dużej kwoty pieniędzy od 76-letniej emerytki z Trzebini miało miejsce w połowie czerwca 2016 roku. Do mieszkanki naszego miasta zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że jej wnuczek spowodował wypadek i by nie trafił on do więzienia koniecznie jest szybkie wpłacenie wysokiej kwoty pieniędzy. Zatroskana trzebinianka przystała na tę prośbę. Wkrótce w jej mieszkaniu pojawiła się kobieta w średnim wieku, która przyszła odebrać pieniądze, a 76-letnia emerytka wydała jej wszystkie posiadane oszczędności w kwocie 15 tysięcy złotych. Dopiero kilka godzin później trzebinianka zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa o czym poinformowała Policję.
– Pracujący nad sprawą wspólnie krakowscy, chrzanowscy i trzebińscy funkcjonariusze policji ustalili rysopis kobiety, a ich żmudna praca doprowadziła do zatrzymania oszustki – informuje Robert Matyasik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
Okazała się nią 37-letnia mieszkanka Sosnowca. Kryminalni zatrzymali ją w jej mieszkaniu. W trakcie przeszukania funkcjonariusze ujawnili ponadto i zabezpieczyli środki odurzające w postaci marihuany w ilości 2,5 grama.
Śledczy ustalili, że 37-latka z Sosnowca zajmowała się odbiorem gotówki od pokrzywdzonych. Działała na terenie powiatu chrzanowskiego i województwa małopolskiego.
– Policjanci prowadzący śledztwo przy udziale prokuratora zebrali materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie kobiecie pięciu zarzutów w tym czterech zarzutów popełnienia przestępstwa oszustwa i zarzutu posiadania narkotyków – relacjonuje Robert Matyasik.
Sąd Rejonowy w Chrzanowie aresztował kobietę na okres 3 miesięcy. Za oszustwo grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.
– Sprawa ma charakter rozwojowy, a aktualnie funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie jej okoliczności. Ustalają czy kobieta ma na swoim koncie jeszcze inne tego typu czyny i kto należał do jej wspólników – dodaje Robert Matyasik.
(RS)