Pomiędzy Myślachowicami a Psarami znajduje się jedyny w Gminie Trzebinia rezerwat przyrody „Ostra Góra”. Rzadko kto wie jednak jak do tego cennego pod względem przyrodniczym miejsca dotrzeć. Radny Tomasz Piszczek z Psar zabiega o to, by rezerwat został właściwie oznaczony i by każda zainteresowana osoba mogła łatwo do niego trafić.
Rezerwat przyrody „Ostra Góra” został ustanowiony w 1959 roku w celu ochrony unikalnej buczyny karpackiej, która porasta szczyt wzgórza pomiędzy Myślachowicami i Psarami. Obejmuje ponad 7 hektarów. Najstarsze z rosnących w nim buków liczą ponad 200 lat. W rezerwacie występuje aż piętnaście gatunków roślin chronionych, a ze zwierząt można w nim zaobserwować dziki, jelenie, sarny, zające, lisy, kuropatwy, bażanty, jaszczurki, węże i ponad trzydzieści gatunków ptaków. Dużą ciekawostką tego miejsca są ruiny tzw. „owczarni”, które nigdy nie zostały przebadane pod względem archeologicznym.
Starania o odnowienie starych i zniszczonych tablic informacyjnych w rezerwacie oraz o oznaczenie dojścia do niego kilka miesięcy temu podjął radny Tomasz Piszczek z Psar.
W efekcie jesienią 2015 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie na własny koszt wymieniła czerwone tablice z orłem i napisem „REZERWAT PRZYRODY OSTRA GÓRA”.
– Do końca czerwca 2016 roku w rezerwacie powinny pojawić się tablice informacyjne, których wykonanie i montaż wzięło na siebie Nadleśnictwo w Chrzanowie. Oprócz tego burmistrz Trzebini – Adam Adamczyk obiecał ustawienie przy drodze z Myślachowic do Psar brązowego znaku informującego o dojściu do rezerwatu „Ostra Góra” – mówi Tomasz Piszczek, trzebiński radny i zarazem przedstawiciel Gminy Trzebinia w Związku Gmin Jurajskich, który zajmuje się szeroko rozumianą promocją walorów turystycznych i rekreacyjnych gmin członkowskich.
– Chciałbym, by w 2016 roku perła trzebińskiej przyrody, jaką jest „Ostra Góra”, została właściwie oznakowana. By było to miejsce, którego nie będziemy musieli się wstydzić przed turystami i do którego z dumą będziemy mogli zaprowadzić gości odwiedzających Trzebinię. Być może uda się to szczególne pod względem przyrodniczym miejsce pokazać młodym ludziom, którzy w lipcu przyjadą do Polski na Światowe Dni Młodzieży i zamieszkają w naszej gminie – snuje plany Tomasz Piszczek.
Robert SIWEK